Komnata Sztuki

Jest to dość duża i przestrzenna komnata. Mieszczą się tutaj sztalugi, płótna, pędzle jeszcze brudne od różnych farb. W jednym z rogów sali stoi niedokończony posąg przedstawiający małą dziewczynkę z lekko spiczastymi uszkami. Na razie jest wykonana tylko głowa, może jeszcze odwiedzi ktoś to miejsce i skusi się na dokończenie rzeźby. Okna są dość duże, o złotej ramie. Otwierają się na niewielki taras, na którym z pewnością stały sztalugi z płótnami zapełniającymi się barwami malowniczego krajobrazu, który rozciąga się w tym miejscu. Na każdej ścianie wisi po kilka obrazów namalowanych zapewne przez członów rodziny królewskie, gdy jeszcze tu mieszkali. Może znów zacznie tętnić życiem, jak kiedyś...

(Napisałam już tutaj, bo bez sensu na feen pisać, nie? " longdesc="131" />)

Tak samo jak Nate, Janelle rzuciła ostatnie spojrzenie na komnatę i wdrapała się chłopakowi na barana. Oparła głowę o jego plecy i zamknęła oczy raz po raz ziewając. Mocniej zaplotła ręce na szyi Nathaniela.
- Postaram się.. - powiedziała sennym głosem i uśmiechnęła się lekko do siebie.

cd. Komnata Annabelle, napisz pierwszy.