Królestwo Azure


Join the forum, it's quick and easy

Królestwo Azure
Królestwo Azure
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Pamiętnik Suze

Go down

Pamiętnik Suze  Empty Pamiętnik Suze

Pisanie by Suzanne Jordan Pon Gru 12, 2011 12:09 pm



Pamiętnik Suze  Images?q=tbn:ANd9GcQeENCHx9-E0WxEyiadt_wY8_u6AGejs3iJ-SxkCpQB7cfN5__GQA



***

Własność Suzanne Jordan

Suzanne Jordan
Suzanne Jordan
Przywódczyni Elfów

Liczba postów : 166
Punkty : 166
Join date : 29/11/2011
Age : 35
Skąd : Azure

http://www.hogwart.yes-da.com

Powrót do góry Go down

Pamiętnik Suze  Empty Re: Pamiętnik Suze

Pisanie by Suzanne Jordan Pon Gru 12, 2011 12:11 pm

Tato, wybacz mi.

Zawodzę cię w każdej najmniejszej chwili. Jestem do niczego.
Musze uważać na każdy najmniejszy kroczek i staram się naprawdę jak mogę, ale i tak popełniam błąd za błędem, co błąd pogania. Istny koszmar! W ciągu ostatniego tygodnia bodajże moje życie zmieniło się nie do poznania. Zawsze zadawałam sobie pytanie co może być najgorszego w życiu i teraz już wiem.
Najgorszy jest widok dziecka, umierającego dziecka i ty tak stoisz nad nim i nie wiesz co zrobić, a wiesz, że powinnaś coś zrobić. Ja zrobiłam. Kazałam zabić je wampirowi. Nie jestem z tego zadowolona, wolałabym każde inne rozwiązanie, ale nie mogłam go znaleźć. Za późno postanowiłam iść szukać tego dziecka, niestety. Do tej pory śni mi się w nocy koszmar, w którym zabijam nożem tysiące elfów.
Ponadto poznałam dwa wampiry. Rozumiesz to, pamiętniczku? Ja! Matko, co się dzieje. Ale... to byli mili ludzie, naprawdę. Pomogli mi. Dziwne, czyż nie? Może.. może to wszystko to tylko ploty? Może nie powinnam pałać do nich urazą? No, na pewno nie będę pałać do tych dwojga.
Co tam jeszcze.. Och, dom mi się zawalił. Drzewo nie zrobiło tego bez powodu, coś musiałam mu zrobić. Ale ja byłam miła, nie miałam czym je urazić, nie mogłam wręcz! Jedyne, za co mogłoby być złe to fakt, że zarosiłam do siebie wampiry, ale to niedorzeczne! Drzewo nie może pałac nienawiścią do istoty jakiejś. W każdym razie jestem w trakcie szukania nowego domu. Zebrałam już wszystkie swoje rzeczy i przeniosłam do komnaty zamkowej.


PS. Podobno Annabelle się zakochała.
Trzeba będzie z nią porozmawiać i zobaczyć, czy jest bezpieczna.




Ostatnio zmieniony przez Suzanne Jordan dnia Pon Gru 12, 2011 12:17 pm, w całości zmieniany 1 raz
Suzanne Jordan
Suzanne Jordan
Przywódczyni Elfów

Liczba postów : 166
Punkty : 166
Join date : 29/11/2011
Age : 35
Skąd : Azure

http://www.hogwart.yes-da.com

Powrót do góry Go down

Pamiętnik Suze  Empty Re: Pamiętnik Suze

Pisanie by Suzanne Jordan Pon Gru 12, 2011 12:14 pm

Porażka pogania porażkę.

Naprawdę ja nie wiem, jak ja mam to wszystko wytrzymać. Co tym razem? A jak to co?! Annabelle! Matko boska, każdy, ale nie księżniczka! A wszystko było sobie tak:
Zadowolona biegłam korytarzem i patrze a tam - ona. Podchodzę bliżej, patrzę - ryczy. No to przytuliłam, pocieszyłam i patrzę a tam Alex. Niby nic dziwnego, oschły jak zawsze, więc odwróciła się i poszłam. W końcu jestem sobie na polanie strzeleckiem i wpada Christopher gadając o sali konferencyjnej.
Musiałam postawić całą straż na nogi. Wilkołaków, elfy i ludzkich strażników. Mógł mnie najpierw poinformować co się stało, bo jedyne co wpadało mi do głowy, to fakt, że wampiry apadły na zamek. Ahh... nawet nie miałam pojęcia, że tak mało się pomyliłam. Nigdy nie zapomnę miny sekretarza, tego poczciwego człowieka. A nie, przepraszam. To był gubernator. Sekretarz stał z boku szlochając nieprzerwanie. Nawet nie zauważył, gdy weszłam do środka. Tylko gubernator był w stanie powiedzieć to...
Przy komnacie księżniczki znaleziono kałużę krwi, a ona zniknęła. Nie wiedziałam jak zareagować, szczerze mówiąc. Po prostu stałam patrząc się gdzieś i zaciskając pięści. Nie miałam zamiaru panikować, nie tym razem. Musiałam rozważyć wszystkie możliwości i teraz dopiero zdaję sobie sprawę, jak dobrze sobie z tym poradziłam. Może ja jednak naprawdę dorastam? Kto by pomyślał... Potem zaczęłam szukać Alex'a. k Nie znalazłam go, a od kilku dni nikt go nie widział. Dopiero wtedy zaczęłam panikować na poważnie. Szybkim krokiem udałam się do sali konferencyjnej, by zdać relacje Chrisowi i odbyliśmy krótką naradę. W sumie jest mi go teraz trochę szkoda.
Pomimo faktu, że wypierał się miłości do Annabelle jestem pewna, że zakochał się w niej. Po prostu tacy faceci jak on nie potrafią się do tego przyznać. Nie chcą, by każdy to widział i znał jego słabą stronę, czuły punk w który najłatwiej uderzyć. Taką piętą achillesową Chrisa stałaby się Annabelle, gdyby przyznał się do miłości do niej. Szkoda tylko, że nie wiedział, że robi sobie tym jeszcze gorszą krzywdę. I jej i sobie, więc automatycznie uderza sam w ten punkt. No cóż... ten wilkołak rozumem nie grzeszy. Ma do dyspozycji tylko niezbędne minimum, prawdę mówiąc. W każdym razie bardzo szybko się rozeszliśmy i wszystkie najważniejsze sprawy zostawiłam na głowie właśnie tego nierozważnego głupka. Miejmy nadzieję, że nie odwali nic, bo pomimo faktu, że znam go nie od dziś tak naprawdę chyba nie wiele o nim wiem. Dziwny typ, aż mi szkoda Annabelle. Kurcze, chyba go odgaduję troszkę. W każdym razie po powrocie do Świetlistej Doliny poszłam do świątyni i odprawiłam rytuał za Annabelle. Zawsze coś... A co poza tym.
Wybrałam się na ziemie wygnańców, poznałam kolejnego wampira - Alessię i spędziłam troszkę czasu z Noah. Nie wiem czemu, ale wszyscy przekręcają imię Ali. Nawet rozmyślałam o tym, że to musi irytować, no bo taka prawda. Ja bym nie wytrzymywała, a ona musi tego wysłuchiwać od przeszło dwóch setek lat. Ciekawe ile razy ktoś zamienił jej imię? Nawet nie chce się zastanawiać.
Nathaniel i Mila, której nie znam podobno coś zrobili w gospodzie. Jezu, takiego farta jak oni ze zniknięciem Alex'a to jeszcze nie miał nikt. Ja to przemilczę, Christopher się nie dowie.. Farciarze!
A teraz jest noc. Leżę w nowym domku, pod nową kołdrą i patrzę na regał z książkami. Gdzieś tam zostawiłam list, który o dziwo ocalał, a o który toczyłam zacięty bój w bibliotece właśnie z Christopherem. Nie mogę zasnąć, zbyt dużo się wydarzyło i jestem za bardzo zmęczona. Nawet gdybym zasnęła mam wrażenie, że nie spałabym spokojnie i co chwilę budziłabym się. Więc jak widać mam dużo czasu na rozmyślanie i chyba go wykorzystam. Będę myślała o Annabelle, Alex'ie, Christopherze i całym Azure. Trzeba w końcu ogarnąć ten bałagan, ale... Czy Azure da się ogarnąć? Zbyt dużo tu magii, zbyt dużo tutaj nas. To miejsce nigdy nie będzie normalne.




Ostatnio zmieniony przez Suzanne Jordan dnia Pon Gru 12, 2011 12:16 pm, w całości zmieniany 1 raz
Suzanne Jordan
Suzanne Jordan
Przywódczyni Elfów

Liczba postów : 166
Punkty : 166
Join date : 29/11/2011
Age : 35
Skąd : Azure

http://www.hogwart.yes-da.com

Powrót do góry Go down

Pamiętnik Suze  Empty Re: Pamiętnik Suze

Pisanie by Suzanne Jordan Pon Gru 12, 2011 12:15 pm

Pogrzeb
Pogrzeb Annabelle Pogrzeb Annabelle Pogrzeb Annabelle... Jak to brzmi. Nie, tego już było za wiele. Nerwy nerwy i jeszcze raz stoicki spokój na twarzy. Droga, cmentarz, kościół, stypa, matko boska ile jeszcze?! Tu ktoś ryczy, tam ktoś ryczy, napaleni faceci na Annabelle wrzeszczą, szlachta się wychwala kto lepszy ten tron otrzyma i ja. W samym środku tego gównianego pochodu idę sobie ja kompletnie nie czując się na swoim miejscu. Nienawidzę pogrzebów, nie chodzę na nie... Płakanie za kimś to wbrew naturze, bo to ona tak chciała. Czy aby przypadkiem nie zdradzam swojej rasy? Nie, z pewnością nie.
List
Kilka dni wcześniej odczytałam ten list, co się z Christkiem biłam o niego. Był z tym problem, to jakiś starodawny język elfów, którym posługiwała się pokojówka z zamku. Może to jeszcze było za czasów tego starego zamku Bellevance'ów? Nie no, chyba nie była aż tak stara. W każdym razie wiadomość o romansie Elizabeth i króla była dość szokująca, ale gubernator potwierdził wszystko a więc...
...zaczynamy od początku
Nauka etyki, suknie, bale, maniery... Janelle, wnuczka Elizabeth i potomek z nieprawego łoża musi się wiele nauczyć. Nie była szlachcianką, a należy jej się to wszystko. Roboty jak za trzech, a ja nadal nie śpię po nocach, nie mam czasu. Dopiero co wróciłam od krawca zawiadamiając, że jutro pojawię się z nową księżniczką. Musiałam załatwić tyle tkanin ile się dało, ale to i tak jakaś jedna dziesiąta tego, co jest potrzebne na odpowiedni start dla Janelle. No cóż, oby sukienki Annabelle były chociaż trochę odpowiednie, małych przeróbek dokonam chociażby sama.

Wszystko dzieje się w dość ekspresowym tempie, chociaż nie wiem czy to określenie nie jest zbyt powolne. Co będzie dalej? Nie jestem pewna, czy chciałabym wiedzieć.


Suzanne Jordan
Suzanne Jordan
Przywódczyni Elfów

Liczba postów : 166
Punkty : 166
Join date : 29/11/2011
Age : 35
Skąd : Azure

http://www.hogwart.yes-da.com

Powrót do góry Go down

Pamiętnik Suze  Empty Re: Pamiętnik Suze

Pisanie by Suzanne Jordan Czw Gru 29, 2011 1:09 pm

By się położyć i już nie obudzić...

Christopher... Zadufany bałwan, mający wszystko w dupie. Czemu tak często poruszam akurat jego temat? Może dlatego, że wywiera we mnie największe emocje. Szkoda tylko, że negatywne. Nie wiem, naprawdę nie wiem. Wszystko zostawia na mojej głowie. Będę musiała kogoś poprosić o pomoc, bo kurde tych dwóch gamoni liczyć się nie da. Przywódcy... A może po prostu zbyt przesadzam? No nie wiem, czy zajęcie się Janelle należy do prostych rzeczy, którymi wolno się bawić.
Benjamin. Nie no, tego faceta to ja kompletnie nie rozumiem. Chris jest jaki jest, ale taki był od zawsze. Kiedy się widzi jakiś jego nowy durny pomysł, nie dziwi cię on wcale tak bardzo. A Benjamin? Chyba za dużo przebywa z tamtym. Może czas zacząć się o to martwić? Na szczęście przyjaciele zawsze są na czas. Do tej pory nie wiem, jakim cudem Nathaniel znalazł się w tej kamienicy. Byłam tam nie pierwszy raz, a jeszcze nikogo nigdy tam nie zastałam. Z drugiej strony... Cieszę się, że tam był.
Co robię obecnie? Siedzę w gabinecie czekając na Janelle, zaraz powinna się zjawić. Chyba zaczniemy od pomiarów i zrobienia kilkunastu sukni. Musi mieć się w czym pokazać. Ciekawe co teraz siedzi w jej małej główce. Pewnie zdezorientowanie. Tym bardziej, że nie wie nic o istotach magicznych, które ją otaczają z każdej strony. To z pewnością trudne, chociaż... w sumie skoro o niczym nie wie, to wcale to trudne nie jest. Bardziej dla nas, bo trzeba ją przed tym strzec, a jakby nie było zamek jest pełen magicznych istot. Chyba będziemy zmuszeni zmienić kadrę. Janelle jest o wiele bardziej dociekliwa i nieprzewidywalna niż Annabelle. Już zdążyła się kraść do zamku. No właśnie, o wilku mowa. Już słyszę te niepewne kroczki. Jeszcze nie potrafi się odnaleźć tutaj. Zajmie jej to sporo czasu, z pewnością.
Suzanne Jordan
Suzanne Jordan
Przywódczyni Elfów

Liczba postów : 166
Punkty : 166
Join date : 29/11/2011
Age : 35
Skąd : Azure

http://www.hogwart.yes-da.com

Powrót do góry Go down

Pamiętnik Suze  Empty Re: Pamiętnik Suze

Pisanie by Suzanne Jordan Nie Lut 05, 2012 4:58 pm

Ann wróciła!

Pamiętniczku, czy ja wariuję? Błagam, powiedz że tak. Niech te wszystkie rzeczy da się wyjaśnić moimi problemami ze świadomością, nie chcę by to wszystko było prawdą. A może to zwykły sen? Może za chwilę się obudzę i wszystko będzie jak dawniej? Może... Może czas wyjechać gdzieś i zaszyć się bez żadnego ostrzeżenia? Gdzieś w miejscu dalekim, by nikt nie mógł mnie znaleźć, o ile w ogóle ktoś chciałby to zrobić. Nie wiem, ostatnio coraz częściej mam takie myśli, czy to źle, pamiętniczku? Cóż, będę musiała to wszystko przemyśleć. Tak w ogóle Noah ślicznie przemeblował mi w domu, czuć atmosferę świąt. Co ja bym bez niego zrobiła?
Suzanne Jordan
Suzanne Jordan
Przywódczyni Elfów

Liczba postów : 166
Punkty : 166
Join date : 29/11/2011
Age : 35
Skąd : Azure

http://www.hogwart.yes-da.com

Powrót do góry Go down

Pamiętnik Suze  Empty Re: Pamiętnik Suze

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach